Aktualności

Spotkanie dla rodziców 6-latków


29 lutego br., w ramach pakietu rozwiązań „mały uczeń PIERWSZA KLASA”, zostało zorganizowane spotkanie dla rodziców, którzy nie podjęli jeszcze decyzji odnośnie dalszej drogi edukacyjnej swoich dzieci. W jego trakcie, rodzice i opiekunowie dzieci 6-letnich, mogli porozmawiać o wszelkich swoich wątpliwościach oraz uzyskać odpowiedzi na trapiące ich pytania.

Urząd Miasta Szczecin zaprosił do dyskusji wszystkich rodziców, którzy chcieli dowiedzieć się więcej na temat edukacji sześciolatków. W spotkaniu wzięli udział nie tylko rodzice sześciolatków, ale również ci rodzice, których dzieci trafiły do pierwszej klasy przed rokiem.  Na pytania odpowiadała dyrektor wydziału oświaty Lidia Rogaś. W debatę zaangażował się również prezydent miasta Piotr Krzystek, który podzielił się swoją opinią rodzica, którego dziecko rozpoczęło naukę w szkole podstawowej w wieku 6 lat.

- Mam dwóch synów, którzy są w liceum, natomiast moja córka chodzi do pierwszej klasy. I dobrze widzę jaka jest różnica między tym co jest teraz, a tym co było dziesięć lat temu. Dzisiaj, pierwsza klasa nie różni się od przedszkola tak bardzo jak kiedyś – powiedział na spotkaniu prezydent Szczecina Piotr Krzystek.

W trakcie półtoragodzinnego spotkania, zostały poruszone najważniejsze kwestie związane z sześciolatkiem w szkole. Pytania najczęściej dotyczyły obaw o to czy dziecko poradzi sobie w roli ucznia. Czy musi umieć czytać? Czy musi być samodzielne? Na jaką opiekę może liczyć w szkole?

Podczas poniedziałkowego spotkania, głos zabrali także rodzice obecnych siedmiolatków:

Katarzyna Nowak, rok temu zapisała swojego syna do Szkoły Podstawowej nr 61.

- W odróżnieniu od Państwa, nie mieliśmy wyboru. Nasze dziecko musiało zacząć naukę w wieku sześciu lat. Syn trafił do klasy artystycznej z językiem niemieckim – mówiła Katarzyna Nowak. Absolutnie nikt nie wymagał od niego umiejętności np. czytania. To mity. Bardzo nas zaskoczyło również to, że to właściwie nasz syn o wiele lepiej poradził sobie z nową sytuacją niż myjego rodzice. To my byliśmy pełni obaw, a nie on. Jak się okazało, strach ma wielkie oczy.

Tempo nauki jest dostosowane do możliwości dzieci. Jeżeli któremuś coś wychodzi wolniej, nauczyciel czeka. Nie ma pośpiechu. Najlepszym przykładem jest to, że dzieci poznają jedną literkę tygodniowo – mówiła Katarzyna Nowak.

Paweł Ciesielski ma dwóch synów, obaj uczą się w Szkole Podstawowej nr 16.

- Starszy syn trafił do szkoły jako siedmiolatek, teraz chodzi do szóstej klasy. Młodszy, rok temu poszedł do pierwszej. Mam więc porównanie i w ogóle bym się nie wahał
z wysłaniem sześciolatka do szkoły. Uważam, że dziecko w przedszkolu się cofa i podejmując decyzję o pozostawieniu go tam, tak naprawdę odbieramy mu rok życia
– mówił Paweł Ciesielski.

W trakcie poniedziałkowego spotkania, rodzice, którzy się na nim pojawili, otrzymali wiele cennych informacji, które mogą być pomocne przy podejmowaniu decyzji dot. wyboru ścieżki edukacyjnej ich dziecka.


02.03.2016